Blogowa wersja perypetii Leopolda zakończona (i już niedostępna), lecz to wcale nie koniec.
Jeśli szczęście dopisze, spotkacie go w nowej, nieco zmodyfikowanej odsłonie w formie książkowej.
Dziękuję pięknie wszystkim czytelnikom pierwszej blogowej edycji Fikcyjnego. Wasze zainteresowanie, mnóstwo dobrych słów i niezliczone pytania typu "A czy będzie książka?" zachęciły mnie i zmobilizowały do dalszej pracy nad powieścią, by doszlifować porządnie ten spontaniczny, pierwotny i z pewnością niedoskonały tekst. Teraz pozostaje czekać i mnie i Wam na prawdziwe wydanie. Trzymajcie kciuki :)
A poniżej dla przypomnienia zbiorek wszystkich ilustracji, które pojawiły się wraz z odcinkami Fikcyjnego ja.
🐾
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz